Wiśniewski zrezygnował z inicjatywy nadania piłkarskiemu mistrzowi świata tytułu honorowego obywatela miasta
po burzy, jaką owa propozycja spowodowała.
Co jednak nie znaczy, że do nadania tego tytułu tego nie dojdzie. Z agentem piłkarza skontaktowali się bowiem przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej. Poprosili go, by zapytał Klose, co myśli o inicjatywie nadania mu tytułu honorowego obywatela.
Klose wyraził zainteresowanie, a MN szykuje wniosek formalny w tej sprawie.
Był tytuł, teraz turniej
Teraz Wiśniewski wychodzi z nową inicjatywą związaną z Mirosławem Klose. - Dyskusja dotycząca nadania mu tytułu honorowego obywatela Opola spotkała się z bardzo licznym odzewem mieszkańców naszego miasta. Przeważały spolaryzowane głosy i duże emocje, nierzadko pozasportowe - mówi.
- Nie zmienia to faktu, że Mirosław Klose, jako wybitny piłkarz, zdobywca największej liczby goli w historii piłkarskiego mundialu, zasługuje na uhonorowanie przez władze swojego rodzinnego miasta - dodaje.
Dlatego Wiśniewski apeluje do
prezydenta miasta, aby ten zaproponował Klose współorganizację turnieju piłkarskiego dla młodych piłkarzy pod jego patronatem. - W tym celu można również wykorzystać istniejący Turniej Miast Partnerskich, który co roku przyciąga do Opola młodzieżowe ekipy piłkarskie z kilkunastu państw Europy. Proponujemy, aby turniej był rozgrywany w Centrum Sportu oraz na stadionie przy ul. Oleskiej, na którym opolska piłka przeżywała jak dotąd największe sukcesy - wylicza.
Lider "
Opole na Tak" zauważa, że formuła turnieju piłkarskiego dla
dzieci i młodzieży pod egidą Mirosława Klose będzie znakomitą promocją miasta i jego mieszkańców, ciekawą formą przypomnienia o międzynarodowych sukcesach sportowców z Opola.
- Uważamy, że dla samego Mirosława Klose będzie to okazja do ponownego bliskiego i aktywnego związania się z rodzinnym miastem. Tym bardziej że jak słyszymy, piłkarz pozytywnie wypowiada się na temat zaproponowanej przez nas inicjatywy. Turniej piłkarski, o którym piszemy, mógłby być pierwszym dużym krokiem do przełamania stereotypów, które towarzyszyły dyskusji o jego uhonorowaniu - stwierdza Wiśniewski.
Prezydent nic nie wie
O opinię w tej sprawie zapytaliśmy ratusz, okazuje się jednak, że na razie władze miasta nie mogą nic odpowiedzieć. - Słyszeliśmy o tym piśmie, ale tylko z mediów, na razie nie wpłynął do nas żaden wniosek w tej sprawie od pana Wiśniewskiego. Skoro nie znamy treści, to trudno się do tego odnosić - mówi rzeczniczka ratusza Alina Pawlicka-Mamczura. - Gdy tylko otrzymamy pismo, prezydent na pewno się do niego ustosunkuje - zaznacza.