Robert Ćwikliński, o którym mowa, kręcił bowiem kilometry dla fundacji DOM. Dochód z tego przedsięwzięcia zamierza przeznaczyć na rehabilitację
dzieci z porażeniem mózgowym, a jeden kilometr wykręcony przez niego kosztuje 5 zł. Dlatego też w poniedziałek pojawił się w Decathlonie w CH Karolinka, we wtorek na Rynku, a w środę w CCIG przy ul. Niedziałkowskiego. Łącznie zgromadził 610 zł, ale nie jest do końca zadowolony z takiego wyniku. - Przyznam, że spodziewałem się, iż uzbieram znacznie więcej. Dlatego też będę kontynuował akcje w najbliższym czasie - przyznaje
wolontariusz.
Dlatego też prawdopodobnie 13 kwietnia pojawi się tym razem w Solarisie, a ponadto planuje kolejne wizyty na opolskim rynku oraz w Decathlonie. - Im więcej wpłynie funduszy, tym więcej przejadę. Jeśli ktoś będzie chciał spróbować swoich sił, to również zapraszam - zachęca Ćwikliński.