Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
W przeszłości 28-letni Słoweniec bronił barw m.in. w Prevent Slovenj Gradec oraz najbardziej znanego klubie ze Słowenii Gorenje Velenje, z którym występował m.in. w Lidze Mistrzów i Pucharze EHF. Później grał w Maribor Branik, a ostatnio w lidze austriackiej. Co ciekawe ten uniwersalny zawodnika zakontraktowany został go z myślą o Superlidze, a w tym sezonie ma pomóc naszemu klubowi w powrocie do niej. awansować, a później walczyć o coś więcej oczywiście.
Warto odnotować, iż Gwardia w ostatnio wyjątkowo "szaleje". Wystarczy napisać, iż na przestrzeni ostatnich miesięcy zakontraktowała tak uznanych w świecie szczypiorniaka graczy z Bałkanów jak Vladimir Bozić, Marko Vukcević, Filip Scepanović, Nenad Zelijć czy też Polak Adam Malcher. Ten ostatni w 2009 roku zajął z reprezentacją Polski trzecie miejsce podczas mistrzostw świata w 2009 roku. Ma na koncie także cztery medale ligi krajowej z Zagłębiem Lubin (złoto, dwa srebra, brąz).
Chociaż Zaksa Kędzierzyn-Koźle co roku zaskakiwała i wciąż zaskakuje na rynku transferowym, to takiego ruchu nie spodziewał się wówczas chyba nikt. W połowie maja 2010 roku z drużyną związał się umową popularny "Świder?, który wrócił do tego klubu po siedmiu latach. Przez ten czas bowiem występował w uważanej za najlepszą na świecie lidze włoskiej. Tam przez cztery sezony grał w RPA Perugia, z którą dotarł do finału rozgrywek, a przez trzy ostatnie lata bronił barw słynnej Lube Banca Macerata, z którą dwukrotnie zdobył Puchar Włoch i raz zajął 3. miejsce w lidze. Do tego był podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski. Zdobył wicemistrzostwo świata i był na igrzyskach olimpijskich w Atenach i Pekinie.
Jeszcze większe zaskoczenie wywołało chyba jednak zakontraktowanie dwa tygodnie później przez kędzierzynian właśnie tego siatkarze. To było wydarzenie transferowego sezonu w naszym kraju. Oprócz Zaksy zabiegały o niego choćby Resovia Rzeszów i Delecta Bydgoszcz. Sprawę utrudniał także fakt, że Zagumnego wiązał jeszcze roczny kontrakt z Panathinaikosem Ateny. Z powodu kryzysu gospodarczego w Grecji, który dotknął także sportowe kluby, mógł jednak rozwiązać umowę. Tak się stało i wybrał ofertę Kazimierza Pietrzyka. Przychodził do nas w glorii jednego z najlepszych rozgrywających na świecie ze srebrnym medalem mistrzostw świata i tytułem mistrza Europy. Na koncie miał także kilka medali zdobytych w rozgrywkach klubowych
Mniej więcej w tym samym czasie wydarzeniem mniejszego kalibru, ale wartym odnotowania, tym bardziej uwzględniając poziom rozgrywek, było trzecie podejście byłego środkowego reprezentacji Polski do Stali Nysa. W 1996 roku zdobył z tym klubem Puchar Polski, a rok później sięgnął po brązowy medal mistrzostw kraju. Stancelewski ma za sobą także występy w Mostostalu Kędzierzyn-Koźle. Z klubem tym dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu naszej ligi oraz wywalczył PP, a także trzecie i czwarte miejsce Ligi Mistrzów. Przez wiele lat grał w reprezentacji Polski. Jego karierę zahamowały jednak kontuzję. W 2005 wrócił na jeden sezon do Nysy, a później szukał szczęścia m.in. w Treflu Gdańsk.
W historii w opolskich klubach żużlowych startowało tylko dwóch zawodników, którzy mogą poszczycić się tytułem Indywidualnego Mistrza Świata. Pierwszym z nich jest Jerzy Szczakiel (1973 rok). Drugi to właśnie Amerykanin, który tytuł mistrzowski zdobył 20 lat później w Pocking, a w 2001 r. startował w barwach Towarzystwa Żużlowego Opole, gdy walczyło ono w I lidze. Pierwszy żużlowiec z tego kraju w naszym klubie dobre mecze przeplatał słabszymi. Był jednak lubiany przez kibiców, choć pod koniec sezonu nie chciał już startować w Opolu przeciwko swojej byłej drużynie z Łodzi.
Skoro mowa o obywatelach Stanów Zjednoczonych to nie sposób wspomnieć o tej koszykarce. Tym bardziej, iż swego czasu była pierwszą czarnoskórą zawodniczką w Brzegu (na zdjęciu, po prawej). Doświadczona już koszykarka jednak po latach gry na rodzimych i europejskich parkietach - i to często w naprawdę dobrych klubach - sprostała oczekiwaniom.
Piłkarz takiego formatu nie biegał w barwach jakiejkolwiek z naszych drużyn od czasów Waldemara Soboty. Dość powiedzieć, iż ten pomocnik (na zdjęciu, po lewej) w polskiej ekstraklasie rozegrał blisko 160 meczów i zdobył 14 bramek. To tego z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski wywalczył dwa Puchary Polski i Puchar Ligi. Ma za sobą również grę w takich drużynach jak Ruch Chorzów, Odra Wodzisław czy Korona Kielce. Rozegrał jeden mecz w kadrze seniorskiej, występował w reprezentacji Polski do lat 21, W 2003 roku wybrano go odkryciem roku plebiscytu "Piłki Nożnej". Niedawno związał się z z II-ligowym MKS-em Kluczbork.
To co prawda wychowanek Orlika Opole, ale jego powrót do naszej drużyny był sporym zaskoczeniem. Po tym jak przez kilka lat był czołowym bramkarzem Polski (grał m.in. w GKS Tychy), ocierał się nawet o reprezentację zdecydował się na powrót do macierzystego klubu. Gdy grał stawał się wyróżniającą postacią I ligi.